TRENING
Ostatnio trochę treninguję,
Ostatnio trochę treninguję, bo chcę pojechać na Bike Oriental do Wolborza!
A co! Nie wolno mi?!
Myślę, że z palcem w donicy pokonam wszystkich!
W zejszłym roku podobno niejaki Tomalos był na piątej pozycyji...
Żanaduła! :D
Jam Glebożerca! Pokonam wszystkich!
Żadne leszcze Kosmaczowe, Agenciarowe i Młynarzowe nie dadzą mi rady.
Byli tam w zeszłym roku i co pokazali?! Blamaż!
Nawet Pyszard co z nimi jechał się od nich odłączył, bo nie potrafili czytać mapy.
Pojechali chlać tam piwsko!
Byłem i widziałem.
Młynarz, ten stały bywalec budek z piwem, jak zajechał pod Dom Kóltóry w Wolborzu to zamiast wypakować rower i nadymać koła zaczął pić Piasta! Też mi sportowiec!
Byli tam i inni, był przecież Pixon, Sker, Silenoz, ale oni też nic nie pokazali. Zhańbili całe BIKEstats! Ale nie martwcie się... ja to odmienię! Na bank wygram. Już ciężko trenuję! Dzisiaj zacząłem długofalowy cykl treningowy, dzięki któremu zmiotę wszystkich i wyjadę z wolborskiej ziemi z pucharem za pierwsze miejsce! Swoją drogą wolałbym taczkie ziemi! ;P
A! Przypomniało mi się, że rok temu był jeszcze Zielak, ale słuch o nim zaginął. Chłopaczyna chyba zapadł się pod glebę, znaczy się ziemię...
Też nie wiem, jak tak można zostawić swoich kompanów...
A zresztą on im i tak, by nie pomógł, bo w porównaniu ze mną jest wielkim leszczem!
Ja wygram!
Jednego się boję... Jeśli na Bike Orient pojedzie postrach kozic górskich, niejaki cipkous niepospolitous... będę miał pozamiatane. Mogę z nim przegrać. :( No chyba, że do czasu BO zespawam se ramę! :D
Drżyjcie!!!
Drżyjcie ci co chcecie ze mną wygrać!
Drżyjcie wszyscy spawacze!
Drżyjcie kosmy, agentki, pyszardy, pixony, mlynarze, zielaki, tomalosy i inne leszcze!
Drżycje wolborskie dziewice!
Razem z moim przyjazdem zacznie się nowa era!