Ja jestem kuRtuRaRny. Gdyby tak nie było powiedziałbym, że jesteś.... - a nie powiem, a co - muszę? ;)))) Do cipkowskiego to mnie nie wysyłaj, bo bym nie zdierżył. :(((((((((((((( No dobra - nie jesteś cienki, ale lekko cienkawy tak - sam musisz to przyznać. :))) Gdybyś napisał, żen wpie..łeś dwie tony czarnoziemu.... jako zapas na zimę, to nazwałbym Cię Glebożercą Sławy Światowej, a tak... . ;) Staraj się bardziej - może moje zdanie na Twój temat ulegnie poprawie. W końcu tylko krowa poglądów nie zmienia - mmmmuuuuuuu!!! ;)
Ależ Wy jesteście wszyscy zawistni i bezczelni! :P
Ty Wiro nie bądź taki kozak, bo może i przejechałeś w tym roku 30'000 km, ale musisz przyznać, że moje 4 kilometry też robią wrażenie! :>
Za to Blase jest jedynym z Was, który mnie pochwalił... niby tylko cwaniactwo, ale jednak! Zawsze to coś... :)
Co do Pana Misieq może i masz rację, ale musisz przyznać, że zawziętości mi nie brak. Poza tym miałem wczoraj zrobić 1200 metrów, ale bolał mnie ząb i postanowiłem odłożyć tę długą trasę na bardziej sprzyjające czasy. Kto wie, może w ten weekend spróbuję dojść Wira w rankingu miesięcznym?! :D
Tomalos masz rację, ale to przez to, że mam problemy sprzętowe. Jeżdżę bez siodełka, na samej sztycy, sam przyznasz, że na dłuższą metę to nie jest przyjemne. :P
Sam jesteś cienki Czesławie! I mi tu nie kozakuj na moim blogu! Tu piszą tylko kulturalni ludzie! Chce kogoś porysować to możesz udać się na bloga cipkowskiego! Tam Cię przyjmą z otwartymi rękoma! Nawet dostaniesz parę bluzgów w zamian! Przepraszam Cześku za to, że się tak uniosłem! Ale błagam! Na litość! Nie mów, że jestem cienki, staram się jak mogę! Czy to źle?! Zobaczysz... spełnią się moje słowa: Tylko upór sprawia, że człowiek może przerzucać mosty ponad przepaściami i drążyć tunele w górach! Ja jestem uparty! Jeszcze o mnie usłyszycie! :D
Cienki jesteś, co tu dużo gadać! Gdyby to były kilometry.................................... Ja dzisiajm śniłem, że "rozjechałem" rekord cipkosia - sprzed lat. ;))))))))))))))
Witam!
Nazywam się Glebożerca!
Moja przygoda z rowerem zaczęła się, gdy miałem 3 lata.
Pamiętam, jak mój tata puścił mnie samego na rowerze z czterema kółkami...
Niestety wjechałem w jakąś nierówność, kółka odpadły i zaryłem pyskiem w glebę!
Od tamtej pory jeżdżę w kasku i wpieprzam glebę!
Na rowerze lubię jeździć wszędzie, zwłaszcza preferuję tereny, gdzie jest dużo torfu, piachu, żwiru, błota, no ogólnie to im więcej gleby dookoła tym lepiej!
Moja ulubiona potrawa to ziemia do paproci, jednak ziemią do kaktusów też nie gardzę.
Ulubiona planeta ziemia...
Ulubione warzywo to "ZIEMIAK" :D
Ulubiona pora roku to Ziema, ekhm... tzn.... zima :D (tylko gleba mi w głowie).
Marzę o tym, by objechać dookoła ziemię...
Więcej o sobie nie piszę, bo po co?!
Wystarczy tyle, jak coś to na e-mail kierować pytania!
Aha, zapomniałem dodać, że mieszkam w ziemiance!
POZDRAWIAM!